środa, 3 września 2014

Windykatorzy łamiący prawo – częste zjawisko, przed którym trzeba się bronić.


Wielu dłużników mających problem ze spłatą należności doświadcza działań windykatorów, które na długo zapadają w ich psychice. Należy do nich zastraszanie, grożenie prokuraturą lub sądem a nawet groźby karalne. Pani Dorota opowiada: spóźniałam się kilkanaście dni ze spłatą. Otrzymałam telefon od windykatora z Eurobanku. Długo nie mogłam otrząsnąć się po tym telefonie. Pracownik windykacji krzyczał i groził prokuraturą. Do domów dłużników windykatorzy często próbują dostać się siłą – walą w drzwi, blokują je by nie można było ich zamknąć i wiele innych. Stosowane są również listowne wezwania do stawienia się w biurze windykacyjnym do złożenia wyjaśnień. To dość często spotykane metody ściągania długów przez firmy windykacyjne – metody dość stresujące zadłużonego, a nawet zastraszające go. Przede wszystkim niezgodne z prawem.

W niekulturalnym i bezprawnym działaniu wobec dłużnika prym wiodą windykatorzy z Eurobanku. Sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, bowiem sposób prowadzenia rozmów z dłużnikami narusza dobre obyczaje. Podobne postępowania są prowadzone wobec wrocławskich spółek BKKW i WEH Inwestycje. Intrum Justitia za to w swoich pismach straszy dłużnika następującą formułką: "działania operacyjne inspektorów, zmierzające do wyegzekwowania długu". Jest to w dużej mierze nielegalne i stanowi otwarte grożenie zadłużonemu.

Często spotykane telefony wczesnym rankiem lub późno w nocy, groźby sądem i zajęciem majątku a nawet więzieniem, to wciąż domena wielu firm, których domeną jest odbieranie dlugow. Niektóre posuwają się nawet to wysyłania pism pracodawcy dłużnika z informacją o jego należności lub do nachodzenia w miejscu pracy. Konsumenci muszą pamiętać o tym, że firma zajmująca się ściąganiem długów nie jest policją, prokuraturą ani komornikiem i nie ma żadnych praw, które pozwalały by jej zajmować mienie dłużnika. Jej rolą jest przede wszystkim dogadanie się z zadłużonym – rozłożenie długu na raty i ustalenie terminu ich spłat. Firma windykacyjna działa w imieniu wierzyciela, jednak nie dysponuje żadnymi większymi prawami niż on sam. Jeżeli nie udaje się wyegzekwować zadłużenia, wtedy jedyne co windykator może to skierowanie sprawy do sądu. Pod warunkiem że dług otrzyma tytuł wykonawczy, dopiero wtedy firma windykacyjna może skierować wniosek do komornika o zajęcie mienia. Wszelkie groźby wobec dłużnika, niespodziewane wizyty lub częste telefony do pracodawcy dłużnika to działanie bezprawne a nawet przestępcze.

Bardzo poważnym wykroczeniem jest zajęcie przez windykatora mienia osoby zadłużonej. Wówczas może nam się wydawać, że windykator nie wie, jak odzyskac dlug. Windykator bowiem nie dysponuje prawem aby wchodzić do domu dłużnika bez jego zgody. Podobnie bezprawnym działaniem jest wizyta inspektora windykacyjnego w celu oszacowania majątku dłużnika. Tylko i wyłącznie komornik ma prawo dokonać jakiegokolwiek zajęcia na poczet spłacenia długów. Windykator nie ma prawa do straszenia dłużnika policją, aresztem czy sprawą sądową. Nie może rozmawiać o zadłużeniu z osobami i instytucjami postronnymi – sąsiadami, przełożonymi, bankami itp. Takie postępowanie z jego strony to naruszenie tajemnicy bankowej. Nie można też wpisywać dłużnika na „czarne listy zadłużonych”.

Takie działania firm windykacyjnych mają na celu odzyskiwanie naleznosci i jest ono skuteczne, ponieważ windykator liczy na nieznajomość prawa ze strony zadłużonej osoby. Ze strony dłużnika często wystarczy rzeczowa i konkretna, lecz spokojna wypowiedź skierowana do windykatora, by zaprzestał bezprawnych i godzących w godność zadłużonego działań. W przypadku gdy windykator narusza regularnie przepisy za pomocą powyższych sposobów,  powinniśmy natychmiast powiadomić policję albo prokuraturę. Narzędziem jakie nam przysługuje jest również reklamacja złożona do firmy windykacyjnej.


Wiele firm windykacyjnych przestrzega kodeksu windykacyjnego i ich skuteczność jest o wiele większa niż firm agresywnych i łamiących prawo. Dzięki temu mają wielu klientów i rozwijają się. Zdarzają się przypadki, gdzie dłużnik nawet sam korzysta z usług firmy, która z niego wcześniej ściągała należność – robiła to zgodnie z prawem, w miłej atmosferze, dzięki temu zadłużony spłacił dług w dogodnej formie i pozbył się dręczącego problemu. Jak widać w takich sytuacjach – można działać tak, aby był wilk syty i owca cała. Pamiętajmy również o zgłaszaniu działań nieuczciwych windykatorów do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.