Wielu dłużników mających problem ze spłatą należności
doświadcza działań windykatorów, które na długo zapadają w ich psychice. Należy
do nich zastraszanie, grożenie prokuraturą lub sądem a nawet groźby karalne.
Pani Dorota opowiada: spóźniałam się kilkanaście dni ze spłatą. Otrzymałam
telefon od windykatora z Eurobanku. Długo nie mogłam otrząsnąć się po tym
telefonie. Pracownik windykacji krzyczał i groził prokuraturą. Do domów
dłużników windykatorzy często próbują dostać się siłą – walą w drzwi, blokują
je by nie można było ich zamknąć i wiele innych. Stosowane są również listowne
wezwania do stawienia się w biurze windykacyjnym do złożenia wyjaśnień. To dość
często spotykane metody ściągania długów przez firmy windykacyjne – metody dość
stresujące zadłużonego, a nawet zastraszające go. Przede wszystkim niezgodne z
prawem.
W niekulturalnym i
bezprawnym działaniu wobec dłużnika prym wiodą windykatorzy z Eurobanku. Sprawą
zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, bowiem sposób
prowadzenia rozmów z dłużnikami narusza dobre obyczaje. Podobne postępowania są
prowadzone wobec wrocławskich spółek BKKW i WEH Inwestycje. Intrum Justitia za
to w swoich pismach straszy dłużnika następującą formułką: "działania
operacyjne inspektorów, zmierzające do wyegzekwowania długu". Jest to w
dużej mierze nielegalne i stanowi otwarte grożenie zadłużonemu.
Często spotykane telefony wczesnym rankiem lub późno w nocy,
groźby sądem i zajęciem majątku a nawet więzieniem, to wciąż domena wielu firm,
których domeną jest odbieranie dlugow.
Niektóre posuwają się nawet to wysyłania pism pracodawcy dłużnika z informacją
o jego należności lub do nachodzenia w miejscu pracy. Konsumenci muszą pamiętać
o tym, że firma zajmująca się ściąganiem długów nie jest policją, prokuraturą
ani komornikiem i nie ma żadnych praw, które pozwalały by jej zajmować mienie
dłużnika. Jej rolą jest przede wszystkim dogadanie się z zadłużonym –
rozłożenie długu na raty i ustalenie terminu ich spłat. Firma windykacyjna
działa w imieniu wierzyciela, jednak nie dysponuje żadnymi większymi prawami
niż on sam. Jeżeli nie udaje się wyegzekwować zadłużenia, wtedy jedyne co
windykator może to skierowanie sprawy do sądu. Pod warunkiem że dług otrzyma
tytuł wykonawczy, dopiero wtedy firma windykacyjna może skierować wniosek do komornika
o zajęcie mienia. Wszelkie groźby wobec dłużnika, niespodziewane wizyty lub
częste telefony do pracodawcy dłużnika to działanie bezprawne a nawet
przestępcze.
Bardzo poważnym wykroczeniem jest zajęcie przez windykatora
mienia osoby zadłużonej. Wówczas może nam się wydawać, że windykator nie wie, jak odzyskac dlug. Windykator bowiem nie dysponuje prawem aby wchodzić do
domu dłużnika bez jego zgody. Podobnie bezprawnym działaniem jest wizyta
inspektora windykacyjnego w celu oszacowania majątku dłużnika. Tylko i
wyłącznie komornik ma prawo dokonać jakiegokolwiek zajęcia na poczet spłacenia
długów. Windykator nie ma prawa do straszenia dłużnika policją, aresztem czy
sprawą sądową. Nie może rozmawiać o zadłużeniu z osobami i instytucjami
postronnymi – sąsiadami, przełożonymi, bankami itp. Takie postępowanie z jego
strony to naruszenie tajemnicy bankowej. Nie można też wpisywać dłużnika na
„czarne listy zadłużonych”.
Takie działania firm windykacyjnych mają na celu odzyskiwanie naleznosci i jest ono
skuteczne, ponieważ windykator liczy na nieznajomość prawa ze strony zadłużonej
osoby. Ze strony dłużnika często wystarczy rzeczowa i konkretna, lecz spokojna
wypowiedź skierowana do windykatora, by zaprzestał bezprawnych i godzących w
godność zadłużonego działań. W przypadku gdy windykator narusza regularnie
przepisy za pomocą powyższych sposobów,
powinniśmy natychmiast powiadomić policję albo prokuraturę. Narzędziem
jakie nam przysługuje jest również reklamacja złożona do firmy windykacyjnej.
Wiele firm windykacyjnych przestrzega kodeksu windykacyjnego
i ich skuteczność jest o wiele większa niż firm agresywnych i łamiących prawo.
Dzięki temu mają wielu klientów i rozwijają się. Zdarzają się przypadki, gdzie
dłużnik nawet sam korzysta z usług firmy, która z niego wcześniej ściągała
należność – robiła to zgodnie z prawem, w miłej atmosferze, dzięki temu
zadłużony spłacił dług w dogodnej formie i pozbył się dręczącego problemu. Jak
widać w takich sytuacjach – można działać tak, aby był wilk syty i owca cała.
Pamiętajmy również o zgłaszaniu działań nieuczciwych windykatorów do Urzędu
Ochrony Konkurencji i Konsumentów.